Rozpoczęcie sezonu klubu Capri.pl. :)
Uwielbiam klimat tych imprez. Sam zaczynałem z Fordami właśnie od SO w 2008 roku.
Trzy dni na lotnisku, a ciepło nie było. Nocleg w aucie przy 3 stopniach w nocy, pierwsze upalanie o bladym świcie. Resztki opon i tona kurzu w powietrzu. I najważniejsze, niepowtarzalni ludzie tworzący tą bandę wariatów. Żyć nie umierać! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz